Fizjoterapia zwierząt Toruń

0
153

Wzajemna korzyść

Kupiłam ostatnio królika. Było z tym trochę zamieszania, bo wszystko trzeba było dokładnie przemyśleć, zaplanować, a potem zrobić zakupy i kilka przygotowań w domu. Jednak kiedy wreszcie mój wymarzony, krótkowłosy, szarobury króliczek trafił do domu, zupełnie zawrócił mi w głowie. Na początku myślałam, że będę głównie dbać o niego, obserwować i codziennie spędzać z nim tylko chwilkę czasu, żeby mu nie przeszkadzać, ale żeby nie czuł się samotnie. Wkrótce jednak stało się naszym zwyczajem, że każdego wieczoru brałam go na kolana i potrafiliśmy siedzieć tak godzinami przy kominku, słuchając muzyki i spędzając razem czas. Istna fizjoterapia zwierząt. I to w obie strony! Mnie niesamowicie relaksowało głaskanie króliczego, miękkiego futerka, w dodatku Trybe, bo tak go nazwałam, był taki ciepły, a i on chyba nie narzekał, bo gdyby nie było mu przyjemnie to raczej uciekłby to klatki albo chociaż spróbował wyrwać się spod moich rąk, prawda? Nic takiego nigdy się jednak nie stało. Trybe często zasypiał w moich dłoniach, a ja odnosiłam go potem do jego domku…